Polska przystawka? Smalec!

Polska przystawka? Smalec!

Niemal w każdej dobrej krajowej restauracji otrzymujemy starter. Niewielka przekąska ma zaspokoić chwilowo nasz głód i przygotować żołądek na danie główne. Startery są poczęstunkiem do firmy i bardzo często w każdej restauracji wyglądają tak samo. W koszyczku otrzymujemy kilka kromek świeżego chleba, często jeszcze ciepłego.

Może to być pieczywo smakowe, na przykład cebulowe. Do tego ogórki kiszone – w zależności od sezonu mogą być mało solne, lub zimowe mocno kiszone. I oczywiście smalec. Smalec podawany jest nawet w najdroższych restauracjach.

Bo jak każde inne danie można go przyrządzić wyśmienicie, poprawnie, tak sobie lub beznadziejnie. Restauracje najczęściej wychodzą w tym temacie obronną ręką. Dobrej jakości słonina jest wytopiona a następnie zmieszana ze świeżym boczkiem oraz przyrumienioną cebulką. Wszystko to składa się na idealny smak smalcu – skuszą się na niego nawet osoby będące na restrykcyjnej diecie.

Bo ten tłuszcz nie tylko przyjemnie pachnie, ale i niesamowicie smakuje.